czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział 11 cz.2
[...]  Po wparowaniu do sklepu i rzuceniu się na dziewczyny i dodatkowemu przerażeniu kasjerki wyszłyśmy ze sklepu wybuchając śmiechem.
-Tak się z wami stęskniłam.
-My za tobą tez .
-O..no właśnie przedstawiam wam Penny Ling,Michał Liszowski i Marcin Miler.
-Miło nam Lauren Cullen i Klaudia Ewans .
     Po przedstawieniu poszliśmy na lody i tam umówiliśmy się na spotkanie..pytacie się pewnie gdzie..Nad jeziorem oczywiście dziewczyny mają zabrać też całe 1D co bardzo mnie ucieszyło oprócz faktu całe.
 **Nad jeziorem**
Nie wiem gdzie byłam i ile jechaliśmy nad to jezioro bo spałam wtulona w Marcina i tuląc do siebie Penny a Michał miał zaszczyt trzymać moje nogi..:D Musiało im być nie wygodnie albo sami spali ...ale z pewnością krócej niż ja.Gdy wysiedliśmy z autobusu widok był przepiękny http://www.tapeta-trawka-slonca-zachod-jezioro.na-pulpit.com/zdjecia/trawka-slonca-zachod-jezioro.jpeg-mniej więcej taki. Namioty rozłożyli nam chłopaki ..Panna Mayer nie wtrącała się do naszych działań załamana poszła do swojego namiotu i siedziała tam nie wychodząc.Za to my  od razu ognicho rozpaliliśmy ...pół grupy robiła co chciała ci co mieli zamiar się pobawić dołączali do nas. Alkohol był ..kiełbaski i pianki były ..mnóstwo zaostrzonych patyków i picia.Impreza zapowiadała się genialnie.Wszystko było gotowe już po niecałej godzinie czyli gdzieś o 18.mogliśmy zacząć się bawić i o tej godzinie przyjechały dwa samochody terenowe i kilka osobówek. Większość przyszła do nas nieliczni się porozchodzili i nagle z tłumu wyłonili się Lauren i Lou po nich Niall i Klaudia a na nimi Liam i Daniel i  myślałam że się pomyliłam ale to był Zayn i Perre -tylko ich mi tu brakowało.
-Hey tutaj.-Krzyczałam do zagubionych przyjaciół razem z Marcinem który mi towarzyszył dziś os samego rana.:)
-Hej An. -Oczywiście się przywitała ze wszystkimi ...tak dokładnie nawet z Zaynem i Perre...;/  
    Bawiłam się świetnie przez jakieś 15 minut bo nagle nie było muzyki..jakim cudem.?
 przerwałam taniec i pobiegłam się rozejrzeć i co widzę Perre i moje radio w wodzie..
-Upsss...przepraszam..-Ta dzi*** utopiła moje radio
-Jak.????????- zaczęłam się wydzierać ze złości ..i zwróciłam uwagę wszystkich ..-No jakim cudem moje radio pływa w jeziorze .??-Blondyna stała i myślała że chyba mówię do kogoś innego bo się nie odzywała.Więc podeszłam do niej i spytałam ponownie.-Jak ty żeś to zrobiła że on sobie teraz rybki na dnie liczy.?
-Tak jakoś wyszło..-Te słowa doprowadziły mnie do szału ..Dobrze że Zayn mnie złapał bo bym chyba jej własną krwią tapetę z ryja  zmyła. 
-Puść mnie.!-porzuciwszy swoje plany wyrwałam się Zaynowi i podeszłam do grupy zdezorientowanych balowiczów.
-Podziękujcie tej o to Blondynce bo utopiła moje radio i nie mamy muzyki.-Cała grupa zaczęła buczeć. I Zayn do mnie podbiegł.
-Wyluzuj co.?! odkupie ci te radio.
-W dupie mam te radio ale nie mam teraz muzyki czaisz. ?-Czarnuch poszedł do swojej dziewczyny a ja miałam tu problem co tu teraz wymyślić ...i nagle olśnienie ....woda...przecież możemy się kąpać.. zamiast picia pójdzie więcej żarcia ale to i tak przewidzieliśmy...
-Więc tak bez muzyki mam jeden pomysł. Wszyscy na molo i do wodyyyyyyyyyyyy.!!!!!!-Te słowa wzbudziły w ludziach entuzjazm i co większość w samej bieliźnie wskakiwała do wody i wygłupiała się w najlepsze ..na brzegu zastaliśmy tylko ja z Penny,Michał,Marcin,Liam.Daniell,Louis,Lauren,Nall i Klaudia no i oczywiście pan piękny i blondyna.
-To jak idziemy .-Wszyscy z radością zgodzili się jedynie blondyna miała bólwersy:
-Nie zamierzam się kąpać w tej wodzie pełnych brudasów Zayn kochanie...
-HA.!-wybuchłam śmiechem- Jedynym brudasem jesteś tu ty i nie zamierzam już tolerować twojego zachowania bo nie jesteś żadną Divą chodź chyba twój maleńki móżdżek tego nie pojmuje. !-Wszyscy się z tym zgodzili..najwyraźniej po kilku piwach rozplątuje się język :)  
           My poszliśmy do wody i świetnie się bawiliśmy ale po dwóch godzinach już mnie wszystko bolało i wyszłam na brzeg do namiotu po ręcznik. Wytarłszy się i ubrawszy w suche ciuchy zauważyłam jakąś osobę siedzącą na końcu brzegu jeziora pod drzewem..zaciekawiona podbiegłam i jak zawsze musiałam na coś się wrąbać ...to był Zayn.
-Co ty tu robisz  sam.? Gdzie twoja Diva.? 
-Pojechała do domu.
-I zostawiła Cię tu.?-Zainteresowana usiadłam koło smutasa.
-Jep.-to miało znaczyć tak.
-Fajna dziewczyna nie ma  co.
-Wiesz ....to ona przymnie została..
-Wiesz bo ona nie widziała Cię w jednoznacznej sytuacji.
-To była moja ...-przerwałam mu
-Siostra wiem ale dopiero teraz. -I nastała cisza.
-To na ławce ....twoje zachowanie ty nadal....
-Napisałem przecież...
-A Perre to tylko pocieszenie.? 
-Raczej wyzysk moich pieniędzy.-Roześmieliśmy się.-A czy ty ..?
-Nie wiem Zayn...tak długo próbowałam o tobie zapomnieć ..nie wiem.
-Udało ci się.?
-Jak myślisz ..można o kimś takim jak ty zapomnieć.?
-Hehe..widzę że nie..:)-uśmiechnął się i spojrzał w moje oczy..-Masz piękne oczy wiesz.?
-Nigdy mi tego nie mówiłeś...
-Bo nie wiedziałem jak to jest stracić to co się naprawdę mocno kochało..
-Zayn..........pocałuj mnie .!
Bez namysłu ciemno włosy chłopak zatopił się w moich wargach..a ja myślałam że latam..czułam się tak jak nigdy wcześniej ...a pocałunek był tak namiętny że brak mi słów.!

Brak komentarzy: