Wróciłam do domu zamknęłam się w sobie.Nie utrzymywałam kontaktów z Klaudiom ani z Lauren a zwłaszcza z chłopakami...
Dzień mijał za dniem w końcu szkoła.. nieustannie smętna mina dobijała już moja rodzinę. Tak minął rok przeprowadziłam się do kawalerki z dala od domu.
**Dzień powstania-Wakacje**
-Kochanie wstawaj.
-Mam wakacje...wiedziałam że źle robię dając wam zapasowy klucz.!
-Ale dziś są twoje 19 urodziny ..<http://www.loveit.pl/love/289399/lookbook me>-Nie podobało mi się to iż muszę wstać o 9 godzinie uśmiechać się chodź jestem wkurzona i udawać ucieszoną z prezentów.
-Otwórz mój- Amelia <http://www.loveit.pl/love/682262/Wyniki_Szukania_w_Grafice_Google_dla_http://cdn28.mowimyjak.smcloud.net/t/photos/thumbnails/4131/modne_sukienki_dla_malych_dziewczynek_620x0_rozmiar-niestandardowy.jpg Amelka w moje urodziny przed domem>była bardzo pozytywną osobą co już ukazało się jak tylko zaczęła mówić.
-Och piękny-Am podarowała mi naprawdę piękny wisiorek http://www.loveit.pl/love/230519/Thousands_of_pretty_images_to_reblog! zważając na to iż lubię fotografię to był strzał w dziesiątkę . podziękowałam i ucałowałam ją. Ten prezent sprawił iż na mej twarzy pojawił się uśmiech od bardzo bardzo dawna..
Od mamy kluczyki a od taty to do kluczyków http://trendz.pl/files/imagecache/new_295_230/files/10671AlfaRomeoMito2lgcopy.jpg
-ucieszyłam się że nie będę jeździć już moim złomem .do tego kurier dostarczył mi paczkę od dziewczyn kupiły mi to http://szpileczki.com/?s=42212i dołączyły list ..wow one i pisanie listu.?O.o
ale usiadłam na tarasie i przeczytałam przy okazji zrobiłam kilka fotek bawiącej się Amelce balonami ..:)
Nie pisały zbyt dużo to że tęsknią i brakuje im mnie i że chłopaki weszli do finału ale zajęli trzecie miejsce pomimo to zdobywają sławę a one są dumne Klaudia chodzi z Naill'em a Lauren z Louis'em ..nie wypaliło im z Luke za to z Lou są szczęśliwi. chciały wiedzieć co u mnie..i prosiły o jaki kol wiek kontakt..
-Mamo.?!-przerwałam jej krojenie tortu.
-Tak.?
-Amelka mogła by zostać u mnie na noc.?-Gdy Am to usłyszała rzuciła balony i podbiegła do mamy wieszając się na nogach i błagając
-Amelko chcesz.?
-Tak tak tak.!!-Mała skakała jak na sprężynach :)
-No dobrze ale nie mamy ciuszków...
-Nie martw się kupimy coś nie.?-zwróciłam się do Am która spoglądała na mnie z utęsknionym wzrokiem.
-Tak -pokiwała i rozjaśniła swój uśmiech.
Po zjedzeniu tortu i wyjeździe zadowolonych rodziców poszłyśmy z Am na zakupy.
kupiłyśmy trochę więcej ciuchów niż trzeba ale bawiłyśmy się świetnie a w tym Am wyglądała cudnie http://www.google.com/imgres?start=118&hl=pl&biw=1440&bih=785&addh=36&tbm=isch&tbnid=tG0gILGAbfNJPM:&imgrefurl=http://www.sukienkidlapanienki.pl/sukienka-dla-dziewczynki---kokardka-id-23.aspx&docid=K0dWCh0UgIfh3M&imgurl=http://www.sukienkidlapanienki.pl/dane/full/f2c158e8ef9448cb82d9914816952f62.jpg&w=431&h=686&ei=0NT9T7DFNYSHswbs_6m_AQ&zoom=1&iact=hc&vpx=473&vpy=187&dur=1287&hovh=283&hovw=178&tx=105&ty=173&sig=109394260088219742593&page=4&tbnh=137&tbnw=89&ndsp=40&ved=1t:429,r:26,s:118,i:210 i nie mogłam się powstrzymać by jej nie kupić.Po powrocie sesja zdjęciowa w ciuszkach i lulu ..:) tak słodko spała chciała w mojej bluzce dałam jej taką z długimi rękawami i wyglądała w niej tak uroczo położyłam ją w łóżeczku które rodzice nie wiem czemu zawsze wożą ze sobą ..Ale nie chciała spać i jak siedziałam przy laptopie gadając z Penny moją koleżankom ze szkoły otworzyła drzwi od mojego pokoju i stanęła w nich przetarłszy oczy i spuściwszy ręce na dół.
-Chce z tobą .-Podeszłam więc i wzięłam ją na ręce położyłam na moim łóżku po czym przykryłam kołdrom i powiedziałam że chwilę jeszcze porozmawiam i kładę się do niej a ta słodycz objęła moja nogę i powoi zasypiała.
-Jaka ona słodka...-Penny słodziła jej na wszystkie sposoby.
-Wiem;)
-To jak jedziesz na tom wycieczkę do Londynu.?
-Jeszcze nie podjęłam decyzji..
-Rozumiem ...ale to wielka okazja ..i przy okazji fantastyczna przygoda w końcu Londyn nie.?
-Tak.może racja.pojadę.:)
-Super..to pakuj się dziewczyno bo pojutrze wyjazd.
**Dzień wycieczki**
-Gotowa.?
-Tak.
-No to jazda.-Penny była podekscytowana lotem i już od 8 rano była u mnie jęcząc mi nad uchem..
Norma lot jak każdy jeden tylko trochę samolot był opóźniony a Penny lekko zestresowana nie wiedząc czemu było to dla mnie powodem do nieustannego śmiechu.
-Dobrze grupo teraz będziemy kierowali się do Hotelu.-Panna Meyer była dość chuda i niska i miała wielgachne gały co przyprawiało mnie o dreszcze zwłaszcza gdy miała mocny makijaż.
-Mogę być z tobą w pokoju.?-Penny szeptała jakby ktoś nas podsłuchiwać miał.
-Panno Meyer ilu osobowe są pokoje.?
-Czworo osobowe tag więc proszę o dobranie się w grupy.
-Penny kogo bierzemy .?-Gdy tylko to powiedziałam podbiegło do nas dwóch chłopaków Michał-polak jak ja i Penny i Marcin- niemiec ale nauczyliśmy go mówić po polsku bo miał tam kogoś w rodzinie emm..dziadka ..chyba tak dziadka bardzo dobrze ich znałyśmy siedzieli za nami w klasie i ciągle nas zagadywali próbując rozśmieszyć..mnie im się nie udało do dzisiaj jak Marcin rzucił Wiktorki plastikowego pająka i zaczął się śmiać a ta gdy tylko zauważyła śmiech Marcina zaczęła się kręcić w około jak pies i gdy zauważyła pająka zdesperowana biegła krzycząc i wpadła na ochroniarza lotniska po czym się przewróciła się. Ze śmiechu aż mnie brzuch bolał.. czysty kretynizm.Pokój był podzielony na dwa a w każdym jednym stały dwa łóżka łatwo było się podzielić my koło łazienki a oni w drugim..:p Tag dzień dobiegł powoli końca za to jutro dopiero zacznie się moja przygoda.
Nowa postać w opowiadaniu :
![]() |
Penny Ling -Wariatka jakiej świat nie widział nie myślcie sobie że nie ma bluzki :p |
2 komentarze:
Rozdział podoba mi się i nic bym w nim nie zmieniła.
Czekam na następny.
Zapraszam do mnie, nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com
haha Z tym pająkiem było niezłe :D
Prześlij komentarz