środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 6. cz. 2
[...] Nie mogłam uwierzyć w  to co usłyszałam..
-Kochasz mnie.?
-Tak, mogę ci to powtarzać bez końca kocham, kocham,kocham i nie przestane .!
-Nie chce abyś przestał.-powiedziałam do Zayn'a który nieco zdziwił się mą odpowiedzią ale nie zważając na to przybliżył się do mnie musną delikatnie dłonią moje włosy ..popatrzył głęboko w oczy i przybliżył się do mnie całując najpierw w  policzek potem w krawędź ust a na końcu w nie . Miałam motylki w brzuchu ale nie dałam się zwieść ..oderwałam się od namiętnego pocałunku i spojrzałam na niego
-Zayn, to się nie uda.
-Dlaczego.?
-Kocham cię ale to nie to..
-Więc co .?
-Nie wiem jak ci to mam powiedzieć..-powiedziałam rozpaczliwym głosem wstając z trawy.
-Spróbuj..-powiedział również się podnosząc .
-Nie potrafię.. -powiedziałam i odwróciłam się do niego plecami.
-Anabel, -powiedział odwracając mnie dość gwałtownie...-Nie interesuje mnie nic, nic , rozumiesz , bez ciebie nie mam po co żyć .! To ty jesteś moim powietrzem .. Odejdę ale gdy spojrzysz mi w oczy i powiesz że mnie nie kochasz.
-Zayn...Nie... nie... nie .....nie mogę .........kocham cię .!
-Zayn  spojrzał się na mnie i przytulił mocno do siebie - Ja też nie mogę. -Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. -Chodź zimno się robi.-Odsunęłam się od niego i zostałam okryta biało-czerwoną bejsbolówką .
Szliśmy tak nie wiem może z piętnaście minut przytuleni do siebie ..Nie mogłam mu wyznać iż go nie kocham to by było kłamstwo..
Wyszliśmy z lasku i weszliśmy na jakąś ciemną alejkę.. Nie czułam się tam dobrze...i miałam rację z za rogu wyszło z dwóch chłopaków ...podeszli do nas i żądali pieniędzy..Kto tam z nas miał pieniądze nie wiem czy mieli jakąś broń ale to było straszne.! Zayn odsunął mnie i stanął przede mną ..mówiąc by sobie poszli ...jak myślicie posłuchali..? tak pewnie by się to źle skończyło gdyby nie fakt iż jacyś mężczyźni z 10 zauważyli to i przestraszyli ich. Tamci pobiegli omijając nas .. Byłam dumna z Zayn'a iż stanął w mojej obronie ..pocałowałam go w policzek i podbiegłam do tych mężczyzn jeden z nich stał jakby na czele ..
-Bardzo dziękuje -powiedziałam z przerżną  miną..
-Nie ma sprawy -powiedział i uśmiechnęli się wszyscy .. to byli policjanci ..:) trochę duzi i zbudowani i na wolnym ..;D Zabrali nas z Zayn'em do baru ..no Zayn powiedział pokazał że ma dowód a ja .. ja nie piłam ..:> oni też nie za dużo po dwa piwa nie więcej ..Zatańczyłam na parkiecie z każdym z panów i bawiliśmy się świetnie ..Byli tacy ..no na luzie a ja byłam spokojna.. w końcu to policjanci ..
DJ. puścił wolną piosenkę a ja siedziałam popijając coca-cole.
-Zatańczysz ze mną.?- odwróciłam się w stronę głosu ..To był Zayn:) odstawiłam picie i zeszłam ze stołka po czym pokierowałam się z nim w stronę parkietu. Nie myślałam że On tak dobrze tańczy .. zaskoczył mnie pozytywnie..:) po takim swobodnym tańcu ..przytuliliśmy się i tańczyliśmy nie odrywając od siebie ..
-Co teraz.? -Spytałam
-Nie wiem..myślałem tylko byś była zemną...
-Jestem -uśmiechnęłam się ..
*Rankiem*
Siedzieliśmy do rana .. świetnie się bawiąc ..ja piłam raz z Zayn'em drinka na w spółkę a chłopaki dawali dalej po piwach..koło 3 nad ranem odprowadzili nas pod mój dom po czym po pożegnaniu zostawili samych.
-Anabel- Zayn odwrócił mnie gdy machałam do chłopaków.
-Słucham - powiedziałam roześmiana..
-Zastanawiałem się nad tym całą noc.- Tu już spoważniałam i słuchałam dalej..-  Nie wiem jak to powiedzieć .........................................Czy zostaniesz mą dziewczyną?
-Nie zastanawiałam się po dzisiejszej nocy byłam pewna swoich uczuć.- Tak Zayn..tak - rozpłakałam się ze szczęścia .. Zayn również nie ukrywał tego roześmiał się i przytulił najmocniej jak umiał i pocałował tak namiętnie że motylki to mi rozpierdalały się po żołądku i wątrobie a serduszko to mi mało co nie wyskoczyło .. zakręcił mną i powiedział że jest szczęściarzem i najszczęśliwszym człowiekiem .  przez co wiem że miałam racje iż postąpiłam dobrze..! Kocham go i jesteśmy parą.!<3

Brak komentarzy: